Trochę razi po oczach

Trochę razi po oczach


Jednak będzie trochę wylewnie. Miało być tapetowanie, ale w miedzy czasie trochę się podziało i plany się pozmieniały. Pozwoliłam sobie ostatnio na odrobinkę luksusu, a przynajmniej kampania reklamowa, czy pozycja marki na rynku na to by wskazywały. Kupiłam sobie dywanik łazienkowy. Tak wiem, ogarnia was teraz pewnie pusty śmiech, ale to nie byle jaki dywanik. Ten konkretny pochodzi akurat z kolekcji Macieja Zienia zaprojektowanej konkretnie dla sieci sklepów Biedronka. Nie mogę powiedzieć - nie ma on nic wspólnego z tymi, które niekiedy w Biedronce można było nabyć. Mięciutki, gęsto zbite włosie, prosty i bardzo współczesny design (przywodzi na myśl nieco hotelowy wystrój) wydaje się być dosyć solidny. Z dywanikiem to w sumie trochę "przypadkowa historia" bo weszłam do sklepu tylko po bułki, a wyszłam jeszcze z dywanikiem, ale nic to!
Na ogół nieporządek w sklepie spożywczym w ogóle mnie nie dziwi. Nawet już nie drażni mojej pedantycznej natury. Tym razem jednak pewien drobiazg trochę mnie ruszył. W kartonowym stojaczku elegancko prezentują się, równo poukładane (o dziwo!) produkty, które mają docelowo przybliżyć nieco pracę projektantów i stać się bardziej dostępne dla szaraczków. Na tej samej zasadzie co książki - mają nieco uszlachetnić atmosferę, przenosząc nas do pachnących drukiem księgarni, w których na ogół panuje cisza i spokój - jak w bibliotece, obiekcie kultury wyższej.
Wracając do dywanika - może nawet odczułabym ten luksus czubkami palców, gdyby nie rozlana zaraz obok śmietana. Normalne na ogół jest to, że coś komuś upadło, dziecko coś rozwaliło - w sklepie takie rzeczy się zdarzają. Niestety, ma się to nijak do tego reklamowanego luksusu, który to Biedronka chciała wprowadzić. Zapewne nie w każdym sklepie obok kolekcji Zienia rozlewana jest śmietana, ale umówmy się - luksus to jest w tedy jak wchodzimy do sklepu a już od drzwi czujemy perfumy do wnętrz, wszystko jest ładnie poukładane, czyściutkie i w pewnym sensie eleganckie.
Rozlana śmietana, bałagan w koszykach obok, czy też bliżej nieokreślony zapach nie ma z tym nic wspólnego. być może dla kogoś produkt projektowany przez Zienia to nie luksus - rozumiem. Chociaż cały czas z tyłu głowy mam płytki, które projektuje i ich ceny...
Ten luksus to chyba był strzał w kolano, chociaż pewnie nie w sensie finansowym. Wizerunkowo zapewne nie tak to miało wyglądać. Z jednej strony te naprawdę fajne w swej prostocie rzeczy, dobre gatunkowo a z drugiej kartonowy stojak i bałagan w koło. To nie przywodzi na myśl luksusu. Pewnie większości nie umniejszy rangi, ale jednak trochę razi po oczach.
Powiedzcie sami, razi czy nie? 
Copyright © 2014 Kolor Wnętrz , Blogger